Podział punktów w meczu Marcovii z Błonianką Błonie

Podział punktów w meczu Marcovii z Błonianką Błonie, fot. Mariola Gawron Fotografia

Bezbramkowym remisem zakończyło się sobotnie spotkanie Marcovii z Błonianką Błonie. Obydwa zespoły stworzyły sobie po kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, ale ostatecznie żaden ze strzałów nie znalazł drogi do siatki. W kolejnym meczu Marcovia zmierzy się w Markach z Oskarem Przysucha.

Błonianka Błonie – Marcovia Marki 0:0
Żółte kartki: Kalisiak, Błesznowski
Skład Marcovii: Paweł Błesznowski – Paweł Żmuda, Grzegorz Kalisiak, Michał Boczoń, Kacper Klinicki, Sebastian Duczek (69′ Patryk Piasecki), Mateusz Argasiński (C), Patryk Kultys (69′ Michał Durajczyk), Milan Bazler (69′ Kamil Żmuda), Filip Bućko (85′ Roman Zhuk), Piotr Cudny (90′ Kacper Grabowicz)
Trenerzy: Łukasz Stasiuk, Kamil Boratyński, Marek Plichta
Fot. Archiwum Mariola Gawron Fotografia

Komentarz trenera Łukasza Stasiuka:
„Obydwa zespoły grały w tym meczu o życie.
My musieliśmy wygrać aby być jeszcze w grze o nasze marzenia o utrzymaniu w 4 lidze. Kolejny raz bardzo dobrze weszliśmy w mecz na wyjeździe. Aktywny jest cały nasz zespół, bardzo dobrze wyglądamy motorycznie i piłkarsko na tle przeciwnika w pierwszej połowie. Widoczny jest przede wszystkim Milan Bazler, który niestety dwukrotnie oddaje niecelne strzały. Ponad poprzeczką powędrowało również uderzenie Mateusza Argasińskiego.

Jesteśmy dobrze dysponowani na całym boisku. Wyborne zawody rozgrywa nasz bramkarz, Paweł Błesznowski, ratując nas bardzo dojrzałymi interwencjami. Druga połowa jest mocno wyrównana. Końcówka jest jednak popisem przeciwnika, który bardzo groźnie kontruje nas po dobrych i składnych akcjach mając wysoki zespół w ataku. Nasze zmiany dają trochę jakości, ale niestety wyborne podanie Piotra Cudnego nie kończy się golem Patryka Piaseckiego, który z 8 metrów nie trafia w bramkę. Swoją szansę miał również wspomniany Cudny, ale jego uderzenie z przewrotki padło łupem bramkarza Błonianki. W sobotę bardzo dobrze stałe fragmenty gry bił Kacper Klinicki. Jedno z jego uderzeń z rzutu wolnego sprawiło bardzo dużo problemów golkiperowi.

Oceniając całe zawody byliśmy w przekroju meczu zespołem, który był bardzo wymagającym przeciwnikiem dla Błonianki. Wynik końcowy przyjmujemy z pokorą bo zarówno w pierwszej jak i w drugiej połowie mogliśmy wynik meczu otworzyć, ale równie dobrze mogli to także uczynić gospodarze. Zespołowi z Błonia życzę wszystkiego dobrego a my gramy na pewno do końca. Wyniki meczów naszych przeciwników niestety nam nie sprzyjają, ale taka jest piłka.

Trend pozytywny trwa, ale niestety piłka nożna polega na strzelaniu bramek a nie na wrażeniu artystycznym, za które wystawiłbym moim zawodnikom po ocenie bardzo dobrej w każdej formacji. Będziemy walczyć do samego końca. Obiecuję to wszystkim naszym kibicom.”