Niestety była to już trzecia z rzędu przegrana mareckiej drużyny. Wprawdzie początek spotkania należał do graczy z Marek ale poza niecelnymi strzałami Kamila Świerczka i Damiana Świerblewskiego nie stworzono większego zagrożenia pod bramką gości.
Choć Marcovia miała optyczną przewagę w posiadaniu piłki to niestety nic z niej nie wynikało. Nastawieni na grę z kontrataku zawodnicy Wkry wraz z upływem czasu coraz częściej przedostawali się pod „świątynię” Krzysztofa Ufnala. Niestety w 27 minucie rywale dopięli swego i pokonali bramkarza Marcovii po precyzyjnym uderzeniu z rzutu wolnego.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Marcovia wciąż próbowała przedostać się pod pole karne Wkry, ale brakowało pomysłu na skuteczne sforsowanie dobrze funkcjonującej defensywy. Goście z kolei niezmiennie wyprowadzali groźne kontry. W 57 minucie błędy w szeregach Marcovii spowodowały stratę drugiej bramki. 10 minut później za sprawą Bartosza Otulaka padło kontaktowe trafienie dla gospodarzy. Po chwili przed doskonałą szansą stanął Jan Sienicki, który na nieszczęście przewrócił się w polu karnym mając przed sobą praktycznie tylko bramkarza. Swoją okazję miał również Kacper Bystros, ale jego uderzenie zablokował jeden z obrońców Wkry i piłka ostatecznie minęła prawy słupek bramki.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 83 minucie po wzorowo wyprowadzonym kontrataku. Trzecia bramka zamknęła pojedynek i goście mogli po końcowym gwizdku cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów.
Po meczu z Wkrą sytuacja w tabeli mocno się skomplikowała, ale do końca rundy jesiennej zostało jeszcze wiele punktów do zdobycia. Okazja do rehabilitacji będzie już za tydzień podczas wyjazdowego pojedynku z Unią