Uwaga na oszustów – 44-latek stracił 80 tys. zł

Policja, fot: fotolia.com

Policjanci cały czas apelują i ostrzegają przed oszustami, którzy modyfikują swoje metody działania wyłudzając pieniądze m.in. pod legendą policyjnej akcji. Do wyłudzenia pieniędzy taką metodą doszło wczoraj w Zielonce. 44-latek stracił 80 tys. złotych.

Wczoraj do komisariatu w Zielonce zgłosił się 44-latek, który powiadomił, że na jego firmowy telefon komórkowy zadzwonił nieznany mu mężczyzna, przedstawił się jako funkcjonariusz CBŚP i poinformowała go, że jego konto bankowe zostało zhakowane i zrobiono z niego przelew na kwotę 3 tys. złotych. Mężczyzna poinformował również, że prowadzą w związku z tym akcję i namierzają osoby za to odpowiedzialne. Podczas trwającej cały czas rozmowy, w celu zweryfikowania swoich danych jako funkcjonariusza CBŚP, poprosił rozmówcę o zadzwonienie na numer *997 nie rozłączając się przy tym, oświadczając, że gwiazdka przed numerem 997 jest po to aby szyfrować rozmowę. 44-latek tak uczynił i po drugiej stronie słuchawki usłyszał inny głos męski, który potwierdził, że rozmawiał z policjantem. Mężczyzna ten oświadczył dodatkowo, że jak chce uchronić swoje pieniądze to musi je przelać na inne konta bankowe, których numery podał rozmówca. Mężczyzna dokonał dwóch przelewów bankowych na podane konto na łączną kwotę 80 tys. złotych. Po tej czynności rozmowy pomiędzy mężczyznami trwały jeszcze kilkadziesiąt minut, gdy 44-latek zaczął podejrzewać, że jednak może być coś nie tak, rzekomy policjant rozłączył się. Poszkodowany zorientowała się wówczas, że został oszukany i powiadomił o wszystkim Policję oraz bank w którym miał konto. Czynności w przedmiotowej sprawie trwają.

Jak działają oszuści? Przedstawione powyżej zdarzenie odzwierciedla typowy model działania przestępców.

Do osoby, z reguły starszej i samotnej, na telefon stacjonarny dzwoni mężczyzna lub kobieta, twierdząc, że jest policjantem lub funkcjonariuszem Centralnego Biura Śledczego Policji. Często przedstawia się podając popularne imię i nazwisko. Rozmówca twierdzi, że prowadzi akcję przeciwko hakerom, którzy włamują się na prywatne konta i zabierają ludziom pieniądze. Zwykle pada stwierdzenie, że jest to „tajna akcja ochrony oszczędności” lub akcja „bezpieczny emeryt”.

Następnie oszust prosi, aby – nie rozłączając się – wybrać numer 112 lub 997 i potwierdzić jego dane. Kiedy osoba wybiera podany numer, po drugiej stronie słuchawki zgłasza się wspólnik oszusta, potwierdzający, zarówno jego tożsamość jak i to, że prowadzi on tajną akcję.

W następnej kolejności oszust –„policjant” wypytuje gdzie dana osoba trzyma pieniądze. W zależności od uzyskanej odpowiedzi dostosowuje dalsze metody działania.

1. Jeśli uzyska informacje, że starszy pan czy pani nie ma konta, a oszczędności trzyma w domu, sprawca poleca spakować wszystkie posiadane kosztowności oraz gotówkę do reklamówki i pozostawić koło najbliższego śmietnika, skąd przejmie ją policja. W ten sposób osoby starsze tracą niejednokrotnie oszczędności swojego życia.

2. Jeśli natomiast oszust dowie się, że osoba (senior) ma konto i to z dostępem do internetu – stwierdza, że pieniądze na tym koncie nie są bezpieczne. Prosi o podanie mu loginu i hasła aby ochronić ulokowane tam oszczędności. Sprawca posiadając hasło i login może sam przelać z konta takiej osoby zgromadzone tam środki pieniężne.

3.W przypadku gdy dana osoba ma konto, ale bez dostępu do internetu, oszust prosi aby natychmiast udać się do banku i założyć konto internetowe bądź przelać na konto podane przez niego. Kiedy pieniądze pojawią się na koncie oszusta (najczęściej jest to konto zagraniczne, a po wypłaceniu gotówki przez przestępców konto jest likwidowane).

Policjanci prowadzący tego typu sprawy zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt. W wielu przypadkach pracownikom banków udało się zapobiec dokonaniu takiego oszustwa, interesując się m.in. skąd taka nagła decyzja starszej osoby o likwidowaniu swojego konta i informując o swoich podejrzeniach Policję, przestępcy musieli wymyślić sposób na wyeliminowanie ich dociekliwości.

Sprawcy przez wizytą seniora w banku przypominają mu, że jest to tajna akcja i przekazują gotowy zestaw odpowiedzi na pytania kasjerki (nakazują np. opowiadanie historii o zakupie samochodu, działki lub remoncie mieszkania).

Pamiętajmy!

Funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! NIGDY też nie proszą o przekazywanie pieniędzy nieznanym osobom, nie proszą o dane kont bankowych, czy dane osobowe.

Aby nie stać się ofiarą takiego przestępstwa nigdy nie podawaj przez telefon swoich danych. Nie informuj, w jakich bankach i na jakich lokatach gromadzisz oszczędności. Nie ufaj nieznanym rozmówcom. Pod żadnym pozorem nie pobieraj gotówki i nie przekazuj jej rzekomym policjantom.

We wszystkich podejrzanych czy wątpliwych sytuacjach, należy niezwłocznie skontaktować się z Policją dzwoniąc po numer alarmowy 112.