O tym, że sesja budżetowa w Kobyłce może okazać się trudna dla włodarzy wiadomo było od dawna. Od miesięcy sugerowano Zarządowi, że zarówno projekt budżetu jak i Wieloletnia Prognoza Finansowa wydają się nierealne. Ostrzegano przed konsekwencjami, ale władza nic sobie z tego nie robiła. Jak się okazuje, tylko do czasu.
Na chwilę przed rozpoczęciem sesji wiadomo było, że „zielonego światła” dla poczynań Zarządu raczej nie będzie. Atmosferę popsuła dodatkowo informacja, że władze gminy wnoszą o przeniesienie wielu planowanych inwestycji z roku 2021, na kolejny. I od tego tematu zaczęło się kolejne spotkanie radych.
– Zmniejsza się plan wydatków o kwotę 9 milionów 167 tysięcy zł –czytała projekt uchwały skarbnik. Gdy tylko skończyła o głos poprosił radny Robert Denis. – To kolejna „wrzutka”, chciałbym wiedzieć, dlaczego takie niewykonanie, co było powodem rezygnacji z tak wielu inwestycji? Może ktoś nas poinformuje, jakie działania podejmował urząd? – pytał wyraźnie poirytowany.
W sukurs tym słowom poszedł Przewodniczący Rady – „Czyszcząc” ten rok, wyrzucamy całe nietknięte zadania inwestycyjne. Większość z nich, nie była nawet podjęta, okazuje się, że wiele milionów złotych w zasadzie przeleżało na koncie i nic z tego nie wyniknęło. Zastanawiam się, czy w przyszłorocznym budżecie, przeniesione zadnia będą wykonane? Budżet skrojony na 2022 rok też wydaje się „wysoce ambitny”, ale czy realny? – dopytywał przewodniczący Konrad Kostrzewa.
Swoje w dyskusji dorzucił też były wiceburmistrz Piotr Grubek, prosząc o szczegółowe informacje dotyczące nieco zapomnianego tematu – emisji obligacji. – Jakiś czas temu obiecano nam odpowiedź na pytanie, czy Kobyłka wyemituje gminne obligacje na kwotę 6 milionów złotych? Czas mija, nie mamy odpowiedzi – pytał, a gdy tylko kończył zdanie, ostro zareagowała skarbnik.
– Na początku grudnia wysłałam pismo, z którego wynika, iż zgodnie z uchwałą budżetową na 2021 rok, obligacje komunalne (na kwotę 6 milionów złotych) zostaną wyemitowane jeszcze w grudniu br. To bardzo opłacalne dla miasta, mamy niską marżę, taniej nie udałoby się pozyskać takich pieniędzy – zapewniała.
– Mając nadwyżkę ze sprzedaży nieruchomości nie powinniśmy zaciągać kolejnego zobowiązania. Zwiększanie zadłużenia w sytuacji, gdy są pieniądze jest trudne do zrozumienia – wtrącił ponownie Przewodniczący Kostrzewa.
O prognozach na ostro
Kolejny wątek dyskusji rozgrzał uczestniczących w sesji radnych, oraz tych przysłuchujących się jej z uwagą. Tym razem przyjrzano się wnikliwiej uchwale dotyczącej Wieloletniej Prognozy Finansowej dla Kobyłki. Jak słusznie przewidywano, jej przyjęcie mogło stać się problematyczne i stało.
– Podczas spotkań w komisjach prosiliśmy o nie wpisywanie do WPF sprzedaży wszystkich działek, które przeznaczone są na cele budowlane. Nie rozumiem zatem, dlaczego tak się stało? Przecież rzucenie ich na rynek w takiej ilości, całkowicie rozreguluje lokalne ceny. Takie działania Zarządu budzą duży niepokój. Przeznaczenie do sprzedaży wszystkich możliwych nieruchomości gminy (na poczet bliżej nieopisanych inwestycji), wydaje się dziwne – mówił tytułem wprowadzenia do dyskusji Przewodniczący Kostrzewa.
Na reakcję władz, na tak postawione pytania nie trzeba było długo czkać. Natychmiast zareagowała burmistrz – Czyli co, mam się wypowiedzieć o rezygnacji z dochodów ze sprzedaży działek? Mieliśmy zrezygnować z potencjalnych dochodów, a jednocześnie prowadzić inne inwestycje? Jeżeli mówicie o rezygnacji ze sprzedaży działek budowlanych, to proszę mi powiedzieć, z jakich inwestycji mam zrezygnować? Przypomnę…. Dla mnie priorytetem inwestycyjnym jest budowa szkoły. Jej rozpoczęcie nastąpi w 2022, są szanse o dotacje dla inwestycji (4 miliony zł od Marszałka i Wojewody), jest jeszcze Polski Ład. Z nimi wiążemy duże nadzieje -zapewniała Edyta Zbieć.
Na te słowa głos ponownie zabrał przewodniczący – Z tego, co wiem, wojewoda stawia warunki przed przyznaniem dotacji. Chodzi o przedstawienie harmonogramu rzeczowego, pozwolenia na budowę, projektu budowlanego. Mamy takie dokumenty? – pytał stanowczo.
Po chwili przerwy spowodowanej problemami na łączach (sesja zdalna) ponownie odpowiadała burmistrz. – Wszystkie dokumenty będziemy mieli w maju 2022 r, jak projektant zakończy pracę. Jego działania mają zakończyć się uzyskaniem pełnej dokumentacji, w tym wymaganych pozwoleń – wyjaśniła. – Dla mnie budowa szkoły jest najważniejsza.
Temat konieczności szybkiego wybudowania nowej szkoły powracał przez kolejne upływające godziny sesji jeszcze kilkukrotnie. Zewsząd padały zapewnienia, że to gminny priorytet, choć każdy z wypowiadających te słowa, realizację omawianego celu widział zupełnie inaczej.
Wszystko na sprzedaż
– Od dawna prosiliśmy Panią o uporządkowanie tego wszystkiego: WPF i budżetu. Chodziło nam o zdjęcie zadań, na których realizację nie ma szans. Nie widzieliśmy sensu zapisywania w budżecie tak niskich środków (od 2 do 30 tys. zł) na inwestycje. Takie działanie stworzyło sytuację, że tylko w tym roku na blisko 9 milionów złotych nie zrealizowano zadań inwestycyjnych – mówiła radna Karina Jaźwińska. – W tej chwili wystawiła Pani na sprzedaż prawie cały zasób gminy (przeszło 41 tys. metrów kwadratowych) gruntów Kobyłki, z czego połowa, bo 21 tys. m. kw. to tzw. Mieszkaniówka -działki z przeznaczeniem na zabudowę wielorodzinną. Czy ma pani wiedzę, ilu nowych mieszkańców sprowadzimy na tę powierzchnię? – pytała była wiceburmistrz ciągnąc dalej dłuższy monolog. – W tej chwili nie mamy żadnych usług publicznych (brakuje wody, szkół, przychodnie ledwo daje radę) wydaje się, że nie jesteśmy w stanie wzorcowo zadbać o obecnych mieszkańców, a co mówić o przyszłych. Pani decyzja może spowodować osiedlenie kilku tysięcy nowych mieszkańców w bardzo krótkim czasie. Ten ogromny, wystawiony na sprzedaż teren, w takiej formie wydaje się zagrożeniem dla bytu osób już tu mieszkających. Nie podniosę ręki za sprzedażą ponad 21 tys. metrów działek pod zabudowę mieszkaniową, bo nie możemy zadbać o tych, których już mamy – deklarowała jasno radna Jaźwińska.
Tak postawiony temat, stał się okazją do kolejnego wystąpienia burmistrz Kobyłki – Oskarżacie mnie, że chcę sprzedać działki, sprowadzić nowych mieszkańców. Zatem zapytam, kto stworzył Plan Zagospodarowania Przestrzennego, kto doprowadził do sytuacji, że jest tak dużo działek, które mają „taką” możliwość zabudowy? – pytała włodarka. – Trafiłam na tę rzeczywistość, pewnych rzeczy odwrócić się nie da, dziwią mnie pretensje o to, że zastałam Kobyłkę pokrytą planami w 80%. Tyle… ,to mój komentarz – mówiła stanowczo.
– Blokowanie terenów pod zabudowę, nie polega tylko na blokowaniu planów. Doskonale Pani wie, że można wspólnie ograniczać tę sprzedaż, to żaden problem, gdy tylko są chęci. Wystawia Pani praktycznie cały zasób gminnych działek przeznaczając je do sprzedaży. Co będziecie sprzedawać za rok lub dwa? – pytała kolejny raz radna.
Przysłuchując się dyskusji, chcąc nieco uspokoić nerwową atmosferę Przewodniczący Rady Konrad Kostrzewa zaproponowałby odłożyć głosownie nad WPF i budżetem do stycznia, na co pozwala prawo. – Dajmy Zarządowi szansę na zmiany. Spotkajmy się po świętach, ustalmy datę sesji- nawoływał.
Na złożoną propozycję nie przystała burmistrz Zbieć. – Ten budżet jest optymalny, pozytywnie oceniony przez RIO. Nie wiem, z czego miałabym rezygnować: ze ścieżek rowerowych, z remontu ulic, co mam wykreślić z budżetu? Nie jestem w stanie sama z czegoś zrezygnować, powinniście mi, proszę wskazać. Jestem w szoku, że radni tego nie widzą, to jest samorządowe ABC! – mówiła nerwowo włodarka z Kobyłki.
– Myli się Pani, nie jest rolą radnego wskazanie burmistrzowi, którą działkę „mamy zdjąć”. Jeżeli już mamy pomagać, to tylko w przypadku wprowadzenia przez Radę nowego zadania inwestycyjnego, wówczas wskazujemy finansowanie. Wbrew temu, co Pani powiedziała, nikt z nas nigdy nie mówił o zdjęciu środków na budowę szkoły. Jesteśmy za tą inwestycją całym sercem. Pani burmistrz, wielokrotnie podkreślała, że środki na budowę szkoły będą pochodzić z nadwyżki kwot wynikających ze sprzedaży działek – twierdziła radna Jaźwińska, składając wniosek o zakończenie dyskusji.
Chwilę później przystąpiono do głosowań, których efektem było wykreślenie z porządku obrad projektu uchwały dotyczącej Wieloletniej Prognozy Finansowej jak i budżetu Kobyłki na 2022 rok. Za zdjęciem WPF na lata 2022 – 2033 głosowało za 16 radnych, przeciw było czworo, wstrzymał się jeden radny. Z kolei za zdjęciem z porządku obrad projektu uchwały budżetowej na 2022 było 17 radnych, czworo opowiedziało się przeciw.
* Przysłuchując się obradom najważniejszej w roku sesji, dało się odczuć, że wiele padających zdań w dyskusji, była całkowicie niepotrzebne. „Dobry burmistrz”, to nie ten, który wpisze sobie to w tytuł, a ten który potrafi przyciągnąć do swoich pomysłów większość rady i nic w tym nowego. Z kolei „kompetentny” radny to ten, który czynnie uczestniczy w budowie potęgi gminy, współtworzy jej zasób działając w imieniu mieszkańców. Skoro nie można owej potęgi budować osobno, czas pomyśleć by ją wspólnie prowadzić, pamiętając komu i czemu to wszystko ma służyć.