Trzecia kolejka Strefa 6 była chyba najciekawszą ze wszystkich dotychczasowych. Głównie dlatego, że na palcach jednej ręki można było policzyć spotkania, które już po pierwszej połowie można było uznać za rozstrzygnięte.
Być może fakt, że w ostatniej serii było sporo wyrównanych potyczek spowodowany był tym, że zespoły znają się coraz lepiej i żadna z nich nie może już skorzystać z elementu zaskoczenia. Dodatkowo wiele drużyn znacznie poprawiło swoją jakość względem pierwszej kolejki, kapitanowie wyciągają wnioski i dzięki temu nawet ekipy teoretycznie słabsze, coraz częściej stawiają czoła tym silniejszym. Chociaż akurat w pierwszej lidze tylko jednemu zespołowi z dolnej połowy tabeli udało się wygrać z wyżej notowanym przeciwnikiem. Sztuki tej dokonał Beer Team, który po wyrównanym spotkaniu okazał się trochę lepszy od PrefBudu. Trzecich porażek pod rząd doświadczyły za to Bad Boys, HandyMan i AutoSzyby. Źli Chłopcy mimo iż postawili się Al-Marowi, to grając wąskim składem, nie byli w stanie pokusić się o sensację. Podobnie ekipa HandyMan – oni również nieźle zaprezentowali się w konfrontacji z Green Teamem, lecz i w tym przypadku skończyło się wyłącznie na dobrym wrażeniu. Formy sprzed kilku miesięcy nie może też odnaleźć zespół AutoSzyb. Tym razem podopieczni Kamila Wiśniewskiego ulegli Copie FC, aczkolwiek był moment, gdzie przy stanie 2:7 potrafili zdobyć cztery gole w ciągu kilku minut. Ten zryw okazał się jednak niewystarczający i trzy punkty pojechały do Klembowa.
Gdybyśmy z kolei mieli wskazać największe zaskoczenie w drugiej lidze, to byłoby to zwycięstwo Box Gardy nad Retro Squad. Przed tą serią obydwie drużyny nie miały na swoim koncie punktów, ale większość fanów Strefy Szóstek zakładała, że w bezpośredniej rywalizacji całą pulę zgarnie Retro. Nic z tego – to ekipa Rafała Saksa okazała się skuteczniejsza i wygrywając, zrzuciła ze swoich pleców duży ciężar. Blisko sensacji było za to w parze Black Dragons Team – AKS Elektro.
Gospodarze mieli wygrać wysoko i bez zbędnego wysiłku, a zamiast tego dopiero kilka minut przed końcem spotkania odwrócili losy meczu i zanotowali trzecie zwycięstwo z rzędu. W pozostałych spotkaniach Show Team okazał się minimalnie lepszy od Al-Maj Car Marki, z kolei Lema Logistic nie miała większych problemów, by udowodnić swoją piłkarską wyższość nad Joga Bonito.
A po szczegóły powyższych spotkań jak zwykle zapraszamy do serwisu www.strefa6.pl