Wspaniała wiadomość dla wszystkich kibiców i sympatyków siatkówki. Trójka Kobyłka w roku szkolnym 2017/18 zdobyła srebrny medal i tytuł wicemistrza Polski w Igrzyskach Młodzieży Szkolnej SZS.
Dla członków klubu droga do tego ogromnego i historycznego sukcesu była bardzo długa i żmudna. Na każdym szczeblu tylko zwycięzca przechodził do następnego etapu. Począwszy od rozgrywek miejskich, potem rejonu, powiatu, międzypowiatu czy w końcu wojewódzkich, siatkarze Trójki Kobyłka – rocznik 2002 wygrali rywalizację na kolejnych szczeblach i jako mistrz Mazowsza awansowali do finałów ogólnopolskich, które odbyły się w dniach 25–27 czerwca w hali sportowej w Kobyłce.
Podejmując się organizacji tej wspaniałej imprezy drużyna wystawiła siebie na wielką próbę i ogromne ryzyko, ale wierzyła, że jest w stanie podjąć rywalizację z najlepszymi zespołami w kraju – samymi mistrzami innych województw. Kobyłkowscy zawodnicy trafili do grupy z mistrzem województwa lubelskiego (Biała Podlaska), dolnośląskiego (Wrocław) i podlaskiego (Suwałki). Po zwycięstwie 2:0 z Suwałkami i 2:0 z Białą Podlaską oraz minimalnej przegranej po pięknym meczu z faworyzowanym Wrocławiem 1:2, marzenia kobyłkowskich siatkarzy zaczęły się spełniać.
Wychodząc z grupy z drugiego miejsca do najlepszej „czwórki” Mistrzostw Polski, w półfinale trafili na zwycięzcę drugiej grupy – zespół z Sulechowa. Mecz półfinałowy to olbrzymie przeżycie. Trzeba poradzić sobie z ogromną presją i postawić wszystko na jedną kartę. Stawka olbrzymia – przejście do historii i co najmniej srebrny medal. Chłopcy dali radę, wytrzymali presję i po bardzo dobrym choć nerwowym meczu pokonali Sulechów 2:0 i tym samym ziściły się ich pragnienia.
W meczu o złoto ponownie spotkali się z Wrocławiem, który awansował do finału wygrywając z Rzeszowem w drugim półfinale. Przegrali 0:2 i trzeba obiektywnie stwierdzić, że zespół z Wrocławia był od nich po prostu lepszy siatkarsko a drużyna, mając bardzo wąską kadrę, w tym piątym meczu Mistrzostw opadła już z sił. I fizycznie i mentalnie. Ostatecznie tytuł Mistrza Polski i złoty medal zdobył Wrocław, srebrny – Kobyłka a medal brązowy – Rzeszów.
Ich sukces nie jest przypadkowy. Jest to efekt wieloletniej, ciężkiej pracy, obarczonej wieloma wyrzeczeniami i stresami. Walką z przeciwnikiem i ze swoimi słabościami oraz godzeniem tego wszystkiego z nauką. Żeby być gotowym na taki sukces trzeba od lat być w czołówce krajowej. Ten zespół był na to przygotowany. Przez ostatnie cztery lata osiągnęli bardzo dużo sukcesów i grali cały czas na poziomie najlepszych drużyn w kraju.
Już w minisiatkówce w czwórkach zdobyli brązowy medal mistrzostw Mazowsza i pojechali na finał mistrzostw Polski, gdzie po świetnym występie właściwie otarli się o medal. Jako młodzicy w 2016 roku wygrali bardzo prestiżowy, międzynarodowy turniej z całą czołówką krajową „o Puchar Przechodni KS Metro Warszawa” i zdobyli brązowy medal na równie prestiżowym międzynarodowym turnieju „Wola Cup” organizowanym przez MOS Wola Warszawa. W rozgrywkach młodzików przez cały czas byli w ścisłej czołówce na Mazowszu, zdobywając ostatecznie brązowy medal w rozgrywkach klubowych MWZPS, gdzie przegrali złoty medal przysłowiową „jedną piłką”.
A wicemistrzowie Polski to: Dawid Bulira (najlepszy zawodnik drużyny), Dawid Gierłachowski, Mateusz Kielak, Oliwier Kostrzewski, Jakub Krasnodębski, Robert Marcinkiewicz, Jakub Tymiński, Paweł Tymiński, Filip Wleklak (kapitan zespołu), Konrad Wojewódzki, Jędrzej Ziółkowski. Trenerzy: Piotr Szymanowski, Jarosław Wołosowicz.
źródło: kobylka.pl