5 bramek w starciu Dolcanu Ząbki z Ożarowianką Ożarów Mazowiecki

5 bramek w starciu Dolcanu Ząbki z Ożarowianką Ożarów Mazowiecki, fot: Dariusz Dudkiewicz, Dolcan Ząbki

Mecz rozegrany w ramach 19 kolejki IV ligi grupy północnej, w którym rywalem Dolcanu Ząbki była Ożarowianka Ożarów Mazowiecki, zakończył się zwycięstwem ząbkowskiej drużyny 3:2. Bramki dla ząbkowian strzelali Piotr Augustyniak, Patryk Szeliga i Konrad Cichowski, natomiast dla przyjezdnych Paweł Jabłoński oraz Michael Chojnicki.

Przed meczem pytanie było tylko jedno. Czy drużynie Dolcanu uda się przedłużyć wiosenną serię zwycięstw, która po wywiezieniu przed tygodniem kompletu punktów z Płocka zatrzymała się na liczbie trzy.

W 7 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bramkarz i obrońcy Dolcanu zdołali wprawdzie wybić piłkę sprzed bramki, ale Krystian Lewandowski, który przejął piłkę na linii pola karnego zbyt długo zwlekał z jej wyekspediowaniem w bezpieczne rejony boiska i został zaskoczony przez Pawła Jabłońskiego. Najskuteczniejszy strzelec Ożarowianki bez większych problemów wyłuskał piłkę spod jego nóg i strzałem z kilkunastu metrów nie dał żadnych szans na skuteczną interwencję Mateuszowi Matrackiemu.

Kolejne minuty nie zwiastowały zmiany obrazu gry. Ząbkowska drużyna wprawdzie częściej była przy piłce, ale nie miało to przełożenia na ilość stwarzanych sytuacji podbramkowych. Najlepszej z nich po podaniu Pawła Barzyca nie zdołał wykorzystać Patryk Szeliga, który miał problemy z opanowaniem piłki będąc sam przed bramkarzem gości. Po skutecznej dobitce Przemysława Szulakowskiego sędzia dopatrzył się faulu jedneg z ząbkowskich zawodników. Momentem przełomowym okazała się 28 minuta meczu, gdy doskonałe dośrodkowanie z rzutu wolnego Bartłomieja Balcera, zamykający akcję na dalszym słupku Piotr Augustyniak jeszcze lepszym strzałem głową zamienił na gola. Już do końca pierwszej części meczu przewaga Dolcanu była widoczna, ale rezultatów szczególnych nie przyniosła.

Zupełnie inaczej sytuacja rozwinęła się po zmianie stron. Kilkuminutowy okres huraganowych ataków przyniósł im w efekcie dwa trafienia. Pierwsze z nich było autorstwa Szeligi, który sprytnym strzałem tuż przy słupku sfinalizował dośrodkowanie z prawej strony boiska Andrija Rohozina. Drugie natomiast było w równiej mierze zasługą Szeligi, który w środkowej strefie boiska „przeskoczył” ożarowskich defensorów i głową skierował piłkę w kierunku bramki gości, jak i Konrada Cichowskiego, który ją przejął i po kilkudziesięciometrowym rajdzie w sytuacji sam na sam pewnym strzałem pokonał Mateusza Baja. W późniejszych minutach jeszcze kilkukrotnie Dolcan potrafił zaskoczyć akcjami oskrzydlającymi przyjezdnych, ale korzyści było z tego niewiele. Strzały były albo nieco spóźnione, albo zupełnie niecelne. Problemu z wykorzystaniem pierwszej nadarzającej się sytuacji nie mieli za to gracze Ożarowianki. Po rzucie rożnym, który miał miejsce w 71 minucie meczu za sprawą Michael’a Chojnickiego strzelili bramkę kontaktową i… zaczęło się dziać . Kilka minut później z rzutu wolnego bardzo groźnie uderzał Jabłoński, chwilę później pojedynek sam na sam z Matrackim przegrał Bartosz Piec. Szturm dążącej usilnie do wyrównania Ożarowianki trwał w najlepsze, a Dolcanowi brakowało pomysłu jak tej sytuacji przeciwdziałać. Z ławki trenerskiej płynął powtarzany po wielokroć komunikat „Grajcie spokojnie!”, z trybun przekaz był dużo bardziej nerwowy i niestety najczęściej kompletnie nie nadający się do zacytowania.

Ostatecznie po szalenie nerwowej końcówce mecz zakończył się zwycięstwem ząbkowskiej drużyny, która przedłużyła swoją zwycięską wiosenną passę i przynajmniej do wtorku, gdy Korona Ostrołęka zagra… w Ożarowie zaległe spotkanie 16 kolejki, awansowała na drugie miejsce w tabeli.

W następnej kolejce Dolcan Ząbki zmierzy się na wyjeździe z dziesiątą w tabeli drużyną KS Łomianki, a za dwa tygodnie do Ząbek zawita pozostająca od dłuższego czasu w czołówce ligi Mławianka Mława.

źródło: Krzysztof Krajewski, Dolcan Ząbki