
Spotkanie rozegrane w ramach 26 kolejki IV ligi grupy północnej pomiędzy drużyną KS Łomianki i Dolcanem zakończyło się porażką ząbkowskiej drużyny 0:2. Po trafieniach Mateusza Sołtysa oraz Karola Szeligi gospodarze zapewnili sobie trzy punkty i… spokojne święta.
Drużyna gospodarzy zawiesiła poprzeczkę na tyle wysoko, że ząbkowianie nie dali rady do niej doskoczyć. Pierwszą sytuację strzelecką gospodarze stworzyli po podaniu… bramkarza, które przejął Mateusz Kowalski i popędziła samotnie w kierunku bramki Dolcanu. Atakujący zbyt długo zwlekał ze strzałem i ostatecznie Jacek Kozaczyński zażegnał niebezpieczeństwo. Akcja miała miejsce w drugiej minucie meczu. Po jednej z kolejnych akcji i patrząc z boku raczej bezdyskusyjnym faulu w środku boiska kapitan Dolcanu został ukarany żółtą kartką. Sporo się działo, ale najgorsze nastąpiło w dwudziestej minucie drugiej części gry. Po kolejnym faulu Dadacz został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką, po której musiał opuścić boisko.
Łomianki stworzyły sobie zdecydowanie więcej sytuacji strzeleckich, strzeliły dwa gole i pewnie wygrały kolejny mecz. Fakt, że przy pierwszej z bramek zdaniem wielu obserwatorów na linii naszego pola karnego faulowany był wyprowadzający piłkę Piotr Augustyniak, chyba nie ma większego znaczenia. Drugi gol dla gospodarzy był już tylko konsekwencją wcześniejszych wydarzeń. Strzelił go Karol Szeliga, który w tym sezonie nie ma litości dla klubu którego jest wychowankiem. Jesienią także zapewnił zwycięstwo swojej drużynie strzelając jedynego gola w Ząbkach.
Źródło: Dolcan Ząbki