Kosztowny remont mareckiej ciuchci

Marecka ciuchcia, fot. WWL24

W Markach rusza kompleksowa renowacja wpisanego do rejestru zabytków parowozu. W środę (12 października) w ratuszu podpisano umowę na realizację robót. Przetarg wygrała firma Warsztaty Parowozowe Zbigniew Goczał z Gliwic. Prawdopodobnie w najbliższy weekend ciuchcia odjedzie z toru przy ratuszu i wyruszy na stację „remont”. Koszt prac to 459,1 tys. zł. Część nakładów pokryje samorząd województwa mazowieckiego, który przeznaczył na ten cel 80 tys. zł.

– Marecka ciuchcia to jeden z symboli miasta. Utworzona pod koniec XIX wieku linia kolejowa zapewniała komunikację między Radzyminem a warszawską Pragą. Zapisała piękne karty w swojej historii. Podczas Bitwy Warszawskiej w 1920 r. woziła na front naszych żołnierzy oraz ich wyposażenie, z powrotem przywoziła rannych. W czasie okupacji pomagała w szmuglowaniu zakazanych towarów oraz broni. W 1974 r. pojechała po raz ostatni, żegnały ją tysiące mieszkańców i orkiestra – mówi Dariusz Pietrucha, zastępca burmistrza Marek.

O chwalebnych dziejach mareckiej kolejki przypomina parowóz Px48 stojący przy ratuszu. To pojazd, który w przyszłym roku będzie obchodzić 70 urodziny. Trafił w ręce firmy, która ma bogate doświadczenie w renowacji parowozów i jest prowadzona przez miłośników kolei.

– Niestety, coraz mniej firm zajmuje się tego typu remontami, jest coraz mniej osób, które mają w tym doświadczenie. Przy czym w Polsce koszty tego typu napraw są na niższym poziomie niż w Niemczech czy Czechach. Naprawa dużego parowozu za granicą to obecnie koszt około 3 mln EUR – tłumaczy Zbigniew Goczał.

Dotarcie do momentu wyboru wykonawcy, który podejmie się renowacji zabytkowego parowozu, zgodnie z zaakceptowanym programem prac konserwatorskich przez Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, poprzedzone zostały wielomiesięcznymi przygotowaniami: uzgodnieniami z konserwatorem, akceptacją radnych i zabezpieczeniem środków na ten cel w budżecie miasta oraz poszukiwaniem wykonawców, którzy specjalizują się w przywracaniu świetności zabytkowych wąskotorowych parowozów.

– Jesteśmy świadomi, że podpisanie umowy wypada na trudne czasy dla samorządowych finansów. Pewnie część mieszkańców uzna, że niepotrzebna jest nam odnowiona ciuchcia. Jednak odwlekanie remontu naszego zabytku spowoduje jego całkowitą degradację. Lokomotywa jest materialnym dziedzictwem minionej epoki ważnej dla naszych mieszkańców. Nie tylko dla tych ze starszego pokolenia, ale również najmłodszych. Spytajcie dzieci, które przychodzą na spacer zobaczyć ciuchcię… – mówi Dariusz Pietrucha.