Nasze treningi mają cieszyć!

Dariusz Biernacki, Victoria Radzymin, fot: Victoria Radzymin

Rozmawiamy z Dariuszem Biernackim, instruktorem kolarskim Klubu Victoria Radzymin, który aktywnie działa w kolarstwie od 2007 roku.

Najpierw jako opiekun jeździł z synem Filipem na wyścigi. Sam również posmakował zawodów: przez wiele lat ścigał się m.in. w cyklu Mazovia MTB i trenował pod okiem swojego trenera. Do dziś startuje też w Tour de Pologne Amatorów. Kolarstwo poznał też dogłębnie od strony teoretycznej: ukończył kurs instruktora w tej dyscyplinie, a obecnie studiuje (m.in. z Michałem Kwiatkowskim), by zdobyć tytuł trenera kolarstwa drugiej klasy. Praca z dziećmi sprawia mu olbrzymią przyjemność. Klub Victoria Radzymin, w który oprócz niego zaangażowana jest cała rodzina, był organizatorem szosowych Mistrzostw Polski Juniora Młodszego, a także Pucharu Polski na torze.

Dlaczego ktoś miałby zapisać swoje dziecko właśnie do szkółki kolarskiej, a nie na przykład na treningi piłki nożnej czy basen?

To przede wszystkim wspaniała przygoda dla młodych ludzi. W czasie treningów poznajemy najbliższą okolicę, odkrywamy jej piękne zakątki. Podczas wyścigów poznajemy również Polskę, odwiedzając różne miejscowości. W szkółce kolarskiej poznajemy z kolei nowych ludzi. Uczymy się z nimi porozumiewać, współpracować, uczymy się wspierać w różnych sytuacjach  i zdrowo rywalizować. Kolarstwo to wychowanie młodzieży przez sport. Uczymy młodych wygrywać, ale i przegrywać, co uodparnia ich w późniejszych latach na stres.

Czy kolarstwo nie jest zbyt trudnym sportem dla młodego człowieka? Przecież to strasznie męczące i wymagające nieludzkiej kondycji…

To prawda. Kolarstwo to sport ciężki, wymagający systematyczności i mądrego treningu. Ale w Szkółce Kolarskiej Victoria najważniejsza jest dobra zabawa. Nie wymagamy od naszych zawodników zwycięstw. Chcemy, żeby trenowali i startowali w zawodach. Jeśli wygrają czy wskoczą na podium – bardzo się cieszymy. Nasze treningi mają cieszyć, a nie męczyć.

Victoria Radzymin

Często słyszy się, że intensywna jazda na rowerze grozi szybką kontuzją kolan. To prawda?

Nie, jest wręcz przeciwnie! Ostatnio sam mam problem z kolanem, a rehabilitant zalecił mi właśnie jazdę rowerem.

A czy jazda rowerem po szosie nie jest niebezpieczna? Nie obawiasz się potrącenia przez samochód? No i same polskie drogi są strasznie dziurawe…

Bezpieczeństwo naszych zawodników jest dla nas absolutnie, absolutnie najważniejsze. Treningi szosowe Victorii organizujemy na mało ruchliwych drogach. A stan asfaltu znacznie poprawił się  w ostatnich latach, poprawia się też świadomość kierowców.

Na kogo czekasz w Victorii?

Na wszystkich młodych ludzi  w wieku od 6 lat, zarówno chłopców jak i dziewczyn. Chcemy by kolarstwo trafiło do jak największej liczby dzieciaków, aby odeszły od komputerów i przeżyły razem z nami fantastyczną przygodę. W nasze szeregi przyjmujemy wszystkich chętnych tak więc serdecznie zapraszamy dzieciaków na treningi do Victorii.

Czego wymagasz od swoich zawodników?

Najważniejsze jest dla nas aby na początku dzieciaki bawiły się i cieszyły się z jazdy na dwóch kółkach, a dzięki wytrwałości i systematyczności w treningu w przyszłości będą osiągać coraz lepsze wyniki.

Jak wyglądają prowadzone przez Ciebie treningi?

Treningi prowadzone są dwa lub trzy razy w tygodniu. Klub Victoria, dzięki projektowi „Narodowy Program Rozwój Kolarstwa” wyposażony jest w rowery szosowe, które wypożyczamy zawodnikom. Prowadzimy treningi zarówno na rowerach szosowych, jak i górskich. Jestem zwolennikiem różnorodnych zajęć, które nie nudzą. Dlatego zabieram zawodników na różne trasy. Jeździmy i ćwiczymy przez około 90 minut. Gdy leje deszcz – nie ma rady, trening jest odwoływany, wtedy też rozpisujemy naszym zawodnikom trening indywidualny w domu czy to na rolkach czy na trenarzerach . Od listopada zaczynamy treningi ogólnorozwojowe na sali gimnastycznej i wyruszamy na tor kolarski w Pruszkowie, gdzie zawodnicy będą zdobywać kolarskie umiejętności.

Z jakimi wydatkami musi liczyć się rodzic, który wyśle swoją pociechę do Victorii?

Opłata miesięczna wynosi tylko 70 złotych.

Kolejny sezon w Victorii to kolejne wyzwania. Jakie cele stawiasz przed drużyną?

Sezon 2017 powoli dobiega końca. Mamy jeszcze parę ważnych wyścigów, w tym m.in. Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików na Szosie i MTB, Zależy mi na tym, żeby zawodnicy w kategorii młodzik wystartowali i zdobyli punkty dla Victorii. Jeśli chodzi o sezon 2018, to chcielibyśmy, aby nasze dzieciaki  ścigały się jak najwięcej w wyścigach szosowych. To pozwoli zawodnikom zbierać doświadczenie które  później zaprocentuje.

Poza Victorią, angażujesz się także w zawody kolarskie organizowane przez takich mistrzów jak Czesław Lang czy Cezary Zamana. Co daje Ci praca z nimi?

Na cyklu organizowanym przez Cezarego Zamanę jestem spikerem. Kiedyś marzyłem o tym, żeby być komentatorem sportowym i to marzenie się spełniło. Pracując u boku Cezarego Zamany czy Czesława Langa zdobywam coraz większe doświadczenie nie tylko w komentowaniu, ale także w organizacji własnych wyścigów.

Victoria Radzymin, fot: Victoria Radzymin

AMP UKS Victoria Radzymin
tel. 603 615 207
www.victoriaradzymin.pl

Artykuł powstał przy współpracy z Klub Vitoria Radzymin.