Stołeczni policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej wyjaśnili sprawę kradzieży pojazdu wartego ponad 90 tys. złotych. Odzyskali lexusa, a w ich ręce trafiło dwóch mężczyzn mających związek z tym zdarzeniem.
Policjanci ze stołecznego wydziału do walki z przestępczością samochodową ujawnili na terenie powiatu legionowskiego „dziuplę”. Funkcjonariusze zabezpieczyli tam pojazd marki Lexus CT 200h oraz różne części samochodowe. Dzięki uzyskanym informacjom policjanci bardzo szybko wyjaśnili, w jakich okolicznościach luksusowy samochód trafił w to miejsce oraz ustalili osoby, które mogły mieć związek ze sprawą.
Okazało się, że dzień wcześniej właściciel pojazdu złożył w komisariacie w Ząbkach zawiadomienie o jego kradzieży. Z relacji 38-latka wynikało, że przyjechał w odwiedziny do znajomej i pozostawił samochód na pobliskim parkingu. Niestety warty ponad 90 tys. złotych lexus zniknął. Dzięki informacjom, które w tej sprawie uzyskali policjanci szybko wyszło na jaw, że mężczyzna złożył zawiadomienie o przestępstwie, do którego nie doszło, próbując wyłudzić w ten sposób pieniądze z jego ubezpieczenia.
W ręce policjantów trafił również właściciel posesji, na której został ukryty lexus. Zebrany przez funkcjonariuszy materiał pozwolił na przedstawienie 37-letniemu Michałowi G. zarzutu za pomoc w oszustwie. Właściciel samochodu, 38-letni Piotr S. odpowie za usiłowanie oszustwa oraz zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Może im grozić kara do 8 lat więzienia.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Wołominie. Policjanci wyjaśniają również, skąd pochodzą części samochodowe, które zostały zabezpieczone na terenie posesji.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji w Warszawie