Zatrzymany po siedmiu latach dzięki śladom DNA

Policjanci z Wołomina, po siedmiu latach od zuchwałego napadu, zatrzymali 44-latka podejrzanego o przestępstwo. Było to możliwe między innymi dzięki ujawnionemu i zabezpieczonemu na miejscu przestępstwa śladowi biologicznemu, który następnie trafnie został zidentyfikowany w bazie DNA. Adam K. przekonał się, że mimo znacznego upływu czasu nie może czuć się bezkarny. Mężczyźnie grozi kara do 15 lat więzienia.

Do napadu doszło w grudniu 2011 roku na terenie Marek. Jak ustalili wówczas policjanci, zamaskowani sprawcy wdarli się do budynku mieszkalnego, w którym mieściła się firma i skrępowali dwie kobiety, nad jedną z nich się znęcali. Ich łupem padło 70 tysięcy złotych, przeznaczone na wypłaty dla pracowników. Napastnicy mieli na sobie kamizelki z napisem „policja”.

Wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia, a przede wszystkich poszukiwaniem napastników zajęli się policjanci z Wołomina. Funkcjonariusze wykonali szereg czynności operacyjnych i procesowych, które mogły przyczynić się do ustalenia sprawców tego zuchwałego napadu. W tym przypadku niezwykle istotne okazało się znalezienie oraz właściwe zabezpieczenie śladów DNA na miejscu przestępstwa. Dzięki pracy techników kryminalistyki, został zidentyfikowany mężczyzna podejrzany o to przestępstwo.

Policjanci zatrzymali 44-latka na terenie powiatu wyszkowskiego. Adam K. był zaskoczony wizytą mundurowych po blisko 7 latach od dnia, w którym doszło do zdarzenia. Mężczyzna był już karany oraz notowany za różne przestępstwa i jak ustalili funkcjonariusze rok przed napadem opuścił więzienne mury.

Ekspertyza przeprowadzona w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji potwierdziła obecność 44-latka na miejscu przestępstwa. Po zebraniu materiału dowodowego przez policjantów, mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Wołominie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Mężczyźnie grozi kara do 15 lat więzienia.

źródło: Komenda Stołeczna Policji