Od soboty, kiedy w całej Polsce został wprowadzony obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej, policjanci garnizonu stołecznego ukarali ponad 1100 osób, które zlekceważyły wytyczne ministerstwa zdrowia. W ponad 430 przypadkach zostały skierowane wnioski do sądu.
Od soboty Warszawa i podległe powiaty, podobnie jak cały kraj znalazły się w „żółtej strefie”. Wyjątkiem jest tutaj powiat otwocki, gdzie obowiązuje strefa czerwona. Zakrywanie ust i nosa w przestrzeni publicznej obowiązuje już nie tylko w sklepie, czy komunikacji miejskiej, ale również na ulicy. Celem wprowadzonych restrykcji jest ograniczenie rozprzestrzeniania się pandemii COVID-19.
W związku z rosnącą falą zakażeń policjanci garnizonu stołecznego zapowiadają, że nie będzie pobłażania dla osób świadomie łamiących przepisy. Osoba, która nie zasłania ust i nosa, musi posiadać ważne zaświadczenie lekarskie lub inny dokument potwierdzający całościowe zaburzenia rozwoju, zaburzenia psychiczne, niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim lub trudności w samodzielnym zakryciu albo odkryciu ust lub nosa.
W trosce o obywateli funkcjonariusze sprawdzają, jak nakazy i obostrzenia są respektowane przez mieszkańców Warszawy i okolicznych powiatów. Proszą również, aby nie ignorować wprowadzonych przepisów i nie ukrywają, że każda reakcja odmowna spotka się ze zdecydowaną postawą ze strony policjantów.
Do tej pory przekonało się o tym ponad 1100 osób, które uznały, że wprowadzone od soboty obostrzenia ich nie dotyczą i zostały ukarane mandatami karnymi. Ponadto policjanci skierowali 438 wniosków do sądu wobec tych, którzy mandatu nie przyjęli.