Po wyrównanym meczu, w którym obie drużyny miały swoje okazje na strzelenie goli ostatecznie Dolcan, w meczu IV ligi grupy północnej pokonał na własnym boisku MKS Przasnysz 1:0. Gola na wagę trzech punktów strzelił Filip Hrynkiewicz, po wymianie podań z Arturem Staroszem i skutecznym strzale z ostrego kąta.
Spotkanie w dużej mierze potwierdziło to, co wynikało zarówno z bezpośredniego jesiennego starcia tych drużyn, jak i aktualnie zajmowanych pozycji w tabeli rozgrywek – na boisku zmierzyły się dwie bardzo zbliżone umiejętnościami jedenastki.
Pierwsi groźnie bramkę rywali zaatakowali gospodarze w 8 min. meczu. Na kolejną ciekawą akcję przyszło nam czekać blisko kwadrans. Tym razem zaatakowali goście, a dokładnie Łukasz Kosiorek, który przedarł się lewą stroną boiska i podawał do wychodzącego na czystą pozycję Artura Gawędy, ale ofiarnie interweniujący Adrian Żukiewicz zdołał wyekspediować piłkę na aut bramkowy. Przed szansą na strzelenie gola dla Dolcanu stanął natomiast minutę przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania Bartosz Wybraniec, ale posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.
Druga część spotkania rozpoczęła się od szybkich ataków obydwu drużyn. Po jednym z nich w sytuacji sam na sam z Jackiem Kozaczyńskim znalazł się Gawęda, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie zaprzepaścił doskonałą okazję. Dosłownie dwie minuty później ten sam zawodnik zdecydował się na strzał z narożnika pola karnego, ale ząbkowski bramkarz z najwyższym trudem zdołał go wybronić. Akcja bramkowa robiła spore wrażenie. Ząbkowski obrońca zdecydował się na odważne wyjście do przodu prawą stroną boiska, na linii pola karnego przasnyszan zagrał „na ścianę” z Arturem Staroszem i po otrzymaniu piłki zwrotnej płaskim strzałem wyprowadził Dolcan na prowadzenie.
Ostatecznie drużyna Dolcanu zdołała zrealizować dwa cele, wywalczyła szalenie cenne w kontekście walki o utrzymanie trzy punkty i zachowała czyste konto.
Źródło: MKS Dolcan Ząbki