
PrefBud Tulewo wygrał 4:2 z Al-Marem Wołomin i obronił tytuł mistrzowski ligi w Woli Rasztowskiej.
Po wielu tygodniach oczekiwania, w Strefie 6 wreszcie doszło do spotkania gigantów tych rozgrywek. PrefBud i Al-Mar do tego momentu miały na swoim koncie komplet punktów i o złocie miał zdecydować ich mecz z ostatniej kolejki. Al-Mar potrzebował zwycięstwa, drużynie przeciwnej do szczęścia był potrzebny remis. Ale PrefBud nie grał na remis, od samego początku narzucił własne warunki gry i w znakomitym stylu obronił to, co wywalczył w poprzedniej edycji. Czyżby ta ekipa miała na lata zdominować ligę w Woli? Z taką grą, jaką zaprezentowała w ostatnią niedzielę, naprawdę nie można tego wykluczyć.

A trochę w cieniu spotkania o wszystko przebiegły inne pierwszoligowe potyczki. Ich wyniki uzupełniły jednak podium w najwyższej klasie rozgrywkowej. Brązowy medal przypadł drużynie Black Dragons Team, która pokonała wysoko Magnatt i to ona na uroczystym zakończeniu odbierze brązowe medale. Tuż za podium uplasował się Al-Maj Car, który po kolejnym dobrym meczu pokonał Szewnicę, natomiast już wcześniej gorycz spadku zaznały Magnatt oraz Lema Logistic.
W 2.lidze jedyną niewiadomą pozostawało z kolei to, kto uplasuje się na podium oprócz OknoTech i Show Team. W grze były Bad Boys oraz Retro, ale ci pierwsi żeby marzyć o czymkolwiek, musieli pokonać wspomniany OknoTech. I zrobili to! Mimo że grali całe spotkanie bez zmian, to sensacyjnie ograli faworytów i dzięki temu ten sezon nie okazał się dla nich całkowicie stracony. Retro musiało się więc obejść smakiem, ale to nie przeszkodziło tej drużynie, by i tak zapisać na swoje konto mecz z Tygłysami. Bardzo blisko pierwszych punktów w sezonie byli z kolei reprezentanci Old Stars Team. Porażka jedną bramką z Joga Bonito pokazuje, że ten zespół robi postępy i w przyszłej edycji będzie dużo bardziej konkurencyjny niż w tej. Podobnie jak Wola Rasztowska, która w niedzielę zwyciężyła nad Show Teamem 6:4 i to mimo, że jeszcze na kilkanaście minut przed końcem spotkania przegrywała 2:4. To pokazuje, że warto grać (i wierzyć) aż do ostatniego gwizdka sędziego!
A kto chciałby zobaczyć w jaki sposób przebiegały spotkania finałowej serii, to może to jeszcze zrobić. Organizatorzy przeprowadzili relację na żywo ze wszystkich spotkań a retransmisję można obejrzeć pod poniższym linkiem (zapraszamy też do subskrypcji kanału – TUTAJ).
I to byłoby na tyle, jeżeli chodzi o piątą edycję Strefy 6. Kolejna jest zapowiadana na wrzesień. Gdyby ktoś był zainteresowany udziałem, to wszystkie szczegóły znajdzie na stronie www.strefa6.pl