Za niecałe trzy tygodnie będziemy już znali mistrza jedenastej edycji Nocnej Ligi. Dla niektórych zawodników sezon mógłby się pewnie skończyć już teraz, bo nie udało im się zrealizować celów i ostatnie mecze będą dla nich o przysłowiową pietruszkę. Ale większość ma w tym temacie zupełnie inne zdanie, bo przecież nie zawsze liczy się zajęta lokata, lecz sama możliwość współrywalizacji.
Jeśli jednak jesteśmy przy haśle „mistrzostwo”, to nieustannie kojarzy się ono z Ostropolem. Obrońcy tytułu w siódmej kolejce nie mieli problemów z pokonaniem Niespodzianki, a ponieważ potknęła się goniąca ich Stara Gwardia, to lider rozgrywek ma w tej chwili komfort przebywania na szczycie tabeli w osamotnieniu.
W drugiej lidze to samo może o sobie powiedzieć WLSP. Zespół z Wołomina jest już pewny, że za rok wróci do elity Nocnej Ligi i to bez względu na wyniki dwóch ostatnich kolejek. Na trzecim poziomie wciąż niezwyciężone jest Progresso. Jeśli ekipa z Radzymina wygra w najbliższej serii z Atomowymi Orzechami, a wszystko na to wskazuje, to również może powoli otwierać szampany. Z kolei w czwartej lidze w walce o złoto nadal są trzy ekipy – Highlife, Marcova i Hyundai. O tym, czy któraś z nich odpadnie z tego wyścigu, być może przekonamy się już w najbliższy poniedziałek.
A wszystkich głodnych szczegółowych informacji na temat zielonkowskich rozgrywek zapraszamy na www.nocnaligahalowa.pl