Zdarzenie drogowe, jakie miało miejsce 24 marca kilka minut po 2 w nocy zakończyło się śmiercią 34-letniego kierującego oraz obrażeniami ciała pasażera. Ustalenia, jakie prowadzili na miejscu zdarzenia policjanci wołomińskiej komendy wykazały, że honda została kilkadziesiąt minut wcześniej skradziona.
Informacja, jaka trafiła do funkcjonariuszy wołomińskiej komendy o zdarzeniu drogowym, do jakiego doszło 24 marca kilka minut po 2 w nocy w miejscowości Wólka Kozłowska w gminie Tłuszcz wskazywała, że jeden z jego uczestników mógł ponieść śmierć na miejscu. Na miejscu policjanci faktycznie potwierdzili ten fakt, w wypadku zginął 34-latek, jego rówieśnik z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Policjanci sprawdzili pojazd w policyjnej bazie danych, po czym dotarli do jego właściciela. Ten faktem, że jego honda brała udział w zdarzeniu drogowym był bardzo zdziwiony. Wówczas zorientował się, że pojazd został mu skradziony.
Funkcjonariusze pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wołominie podjęli w tej sprawie czynności służbowe. Już kilka godzin później efekt ich pracy był zaskakujący. Z zebranych informacji oraz przesłuchania przebywającego w szpitalu 34-latka wynikało, że on oraz jego rówieśnik, z którym dobrze się znali próbowali dokonać kradzieży w Kobyłce i w Wołominie dwóch hond civic, gdy to im się nie udało, ukradli hondę accord, którą następnie jechali w kierunku Tłuszcza i mieli wypadek drogowy.
Gdy stan zdrowia pozwolił, 34-latek usłyszał zarzut kradzieży wspólnie i w porozumieniu z mężczyzną, który zginął w wypadku drogowym w miejscowości Wólka Kozłowska hondy accord i usiłowanie kradzieży dwóch innych pojazdów. Postanowieniem sądu został oddany pod policyjny dozór. Teraz może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze prowadzą teraz dwie sprawy, jedną związaną z kradzieżą pojazdu, drogą dotycząca śmiertelnego zdarzenia drogowego.