Nie trzeba cudu, aby zmienić los dziecka, tylko rodziny zastępczej

Rodzina zastępcza - dobra przyszłość

Co roku kilkudziesięcioro dzieci w powiecie wołomińskim potrzebuje rodziny zastępczej. Porzucone przez rodziców lub im odebrane, decyzją sądów są przekazywane do pieczy zastępczej, ale ta jest przepełniona do granic możliwości.  

–  W zawodowej  rodzinie zastępczej nie powinno być więcej niż troje dzieci,  w rodzinnym domu dziecka nie więcej niż ośmioro, a jest tam często po kilkanaścioro podopiecznych  – alarmuje Anna Turek, lider rodzinnej pieczy zastępczej w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Wołominie. – W mailach  dostajemy informację z całej Polski, ile  i jakie dzieci są do umieszczenia przez inne powiaty, a których nie ma kto przyjąć. Potrzebujemy rodzin zastępczych właściwie na wczoraj.

Kto może zostać rodziną zastępczą ?

  1. Rodziną zastępczą może zostać każdy obywatel RP:

–  kto daje gwarancję należytego wypełniania powierzonych zadań rodziny zastępczej i jest obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej,

– korzysta z pełni praw cywilnych i obywatelskich, nie był i nie jest pozbawiony władzy rodzicielskiej i nie miał jej ograniczonej

– ma odpowiednie warunki mieszkaniowe i stałe źródło utrzymania, a jego stan zdrowia pozwala na sprawowanie opieki nad dzieckiem.

– nie figuruje w bazie danych Rejestru Sprawców Przestępstw na tle Seksualnym i nie były skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne.

– powinien posiadać opinię psychologiczną o predyspozycjach i motywacji oraz przejść szkolenie dla kandydatów na rodzinę zastępczą.

W przypadku rodziny zastępczej niezawodowej, co najmniej jedna osoba tworząca tę rodzinę musi posiadać stałe źródło dochodów.

  1. Dodatkowo przy doborze rodziny zastępczej dla dziecka uwzględnia się:

– osoby spokrewnione lub spowinowacone z dzieckiem, jeżeli dają gwarancję poprawy sytuacji dziecka,

– przygotowanie kandydatów do pełnienia funkcji rodziny zastępczej,

– odpowiednią różnicę wieku między kandydatami do pełnienia funkcji rodziny zastępczej a dzieckiem,

– poziom rozwoju i sprawności dziecka, wymagania w zakresie pomocy profilaktyczno-wychowawczej lub resocjalizacyjnej oraz możliwości zaspokajania potrzeb dziecka

– zasadę nierozłączania rodzeństwa,

– w miarę możliwości opinię wyrażoną przez dziecko.

Jeżeli ktoś zastanawia się nad założeniem rodziny zastępczej, to wystarczy zadzwonić  – do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wołominie – nr tel. 22 776 44 95 lub 96 lub napisać pod adres poczty elektronicznej sekretariat@pcprwolomin.pl.

 

Opuszczone dzieci

Krzyś – 7 lat. W domu nikt nie wiedział ile on ma lat. Chłopak nie zdmuchiwał świeczki na swoim torcie, co najwyżej zapalał ją, żeby nie zasypiać w ciemności, kiedy zostawał sam. A rodzicie często wychodzili z domu, zwykle wieczorami. Rano spali długo, więc Krzyś musiał sam się nakarmić. Jak nie było co zjeść, to kręcił się pod drzwiami sąsiadów lub stał pod sklepem, prosząc o bułkę.

W końcu tata zniknął na dłużej, mama mówiła, żeby „spie… w cholerę”. Krzyś wiedział, że ta „cholera” jest gdzieś bardzo daleko, bo tata nie wracał i nie wracał. Aż któregoś dnia mama zabrała go do „cioci” na imieniny. Krzyś zasnął pod stołem. Kiedy się obudził, mamy nie było. Po trzech dniach „ciocia” zawiadomiła policję.

– I tak Krzyś trafił do nas. Był naszym pierwszy dzieckiem. Nie znał literek, nie umiał samodzielnie się umyć ani posłużyć widelcem, aby zjeść posiłek. Pamiętam, jak wyjrzał przez okno i zobaczył śnieg – opowiada Małgorzata Guźlińska, która wraz mężem Piotrem od kilkunastu lat prowadzi rodzinny dom dziecka. – Znał to zjawisko, ale nie wiedział jak nazywa się śnieg, że śnieg to śnieg właśnie.

Podobnych historii, mniej lub bardziej dramatycznych, w powiecie wołomińskim jest kilkadziesiąt rocznie. Głównymi przyczynami umieszczania dzieci w pieczy zastępczej (dane dotyczą pierwszego półrocza 2023r.) są: uzależnienie rodziców (38 proc.) – przeważnie alkoholizm, na drugim miejscu bezradność w sprawach opiekuńczo-wychowawczych (35 proc.), sieroctwo i półsieroctwo (16 proc.), przemoc (4 proc) –  inne przyczyny to na przykład długotrwała choroba lub niepełnosprawność rodziców. W tym roku w pieczy zastępczej w powiecie wołomińskim nie było dzieci umieszczanych z powodu ubóstwa czy bezrobocia, a tylko jedno dziecko trafiło tam z powodu nieodpowiednich warunków mieszkaniowych. W rodzinach zastępczych przybywa natomiast dzieci cudzoziemców, głównie ukraińskich.

 Sprowadzenie dziecka na świat powinno być mniej lub bardziej decyzją, co wiąże się ze świadomością późniejszego jego wychowania. Niestety, coraz częściej zanika umiejętność zaopiekowania się dzieckiem – zauważa Maciej Burakowski, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wołominie i dodaje:  – Dzisiaj dzieci się nie wychowuje, a chowa. Rodzice myślą głównie o swoich potrzebach, a dziecko izoluje się w swoim świecie, a spotęgowała to pandemia. Nie mamy czasu na zajmowanie się dziećmi, przybywa rozwodów, przemocy domowej i uzależnień. Dlatego będziemy mieli rosnący problem z niewydolnością rodziny.

Pierwsza szansa to druga rodzina

Dzieci potrzebujących opieki przybywa, ale nie przybywa rodzin zastępczych. W 2018 roku  w powiecie wołomińskim było 229 rodzin zastępczych, w których przebywało 349 dzieci, w tym roku (stan na 31 czerwca) było to odpowiednio  228  i 373. Tylko w pierwszym półroczu tego roku do PCPR w Wołominie wpłynęły 23 postanowienia w sprawie 38 dzieci dotyczyło utworzenia dla nich rodziny zastępczej bądź interwencyjnego umieszczenia ich w pieczy zastępczej. W całym 2018 roku takich postanowień było 75, a 41 z nich dotyczyło 57 dzieci, które zostały skierowane do pieczy zastępczej.

– Coraz więcej dzieci potrzebuje pieczy zastępczej. PCPR w całej Polsce szukają wolnych miejsc i proszą wychowanków i o miejsce dla podopiecznych, a tych brakuje. Najtrudniej znaleźć miejsce dla wychowanków powyżej 12. roku życia. Te najmłodsze trafiają najczęściej do rodzinnej pieczy zastępczej lub adopcji – podkreśla Anna Turek, lider rodzinnej pieczy zastępczej w wołomińskim PCPR. –  Rodzin zastępczych nie przybywa, bo to trudna rola. Zdarza się że kobieta chce ją założyć, ale mąż już nie. Nie wszyscy też spełniają wymagania. Często z kilkunastu kandydatów zostaje tylko jedna rodzina.

Państwo Małgorzata i Piotr Guźlińsy prowadzą rodzinny dom dziecka w Wołominie od 9 lat, wcześniej przez kilka lat byli rodziną zastępczą, ale też mają troje biologicznych dzieci.  Inicjatywa zajęcia się pieczą wyszła od pana Piotra.

– Pracowałem jako dozorca-konserwator w szkole i widziałem jak starsze osoby przyprowadzają do szkoły małe dzieci i pomyślałem, że też moglibyśmy mieć jeszcze dzieci. A takim sposobem mogłoby być założenie rodziny zastępczej – wspomina Piotr Guźliński. – Musiałem jeszcze do tego przekonać żonę i musieliśmy porozmawiać z naszymi dziećmi. Decyzja nie była prosta, ale musiała być wspólna. Zdecydowaliśmy się pójść na szkolenie i chyba wtedy tak naprawdę dojrzeliśmy  do tej decyzji. A upewniliśmy się, że chcemy się zajmować pokrzywdzonymi dziećmi, kiedy trafił do nas Krzyś.

Dziś Państwo Guźlińscy mają pod opieką jedenaścioro dzieci: – najmłodsze ma 5 lat, najstarsza jest Dominika  – 20, dwoje ma cukrzycę.  To o kilkoro za dużo. Bo zgodnie z przepisami powinni się zajmować tylko ośmiorgiem dzieci.

– No tak, ale nie ma komu wziąć tych dzieci. To przecież nie ich wina. A poza tym zamiast wziąć na przykład  jedno dziecko, to bierzemy dwójkę, bo nie chcemy rozdzielać rodzeństwa – i tak oto mamy jedenaścioro podopiecznych i córkę, bo nasza córka i syn są już dorośli i samodzielni – uśmiecha się pani Małgosia.

Małżeństwo znalazło chwilę na rozmowę pomiędzy śniadaniem, odwożeniem dzieci do szkoły, wizytami  u lekarzy specjalistów, umawianiem podopiecznych do dentysty i psychologa.

– Dzisiaj jest w miarę spokojnie – śmieją się, bo akurat większość dzieci jest już w szkole – zauważa pani Małgosia. Został Brajan, który idzie do szkoły na 10.40.

Chłopakowi buzia się nie zamyka. Jest wygadany, bystry i uśmiechnięty. Interesuje się sportem i kocha piłkę nożną.

– Zostanę drugim Lewandowskim – mówi z przekonaniem.

– Dzieci, które tutaj trafiają potrzebują miłości, jak mało które. Chcą się przytulać, posiedzieć na kolanach usłyszeć te dwa ważne słowa i same często mi mówią :Kocham Cię”. Dla nich jestem ciocią, bo one mają swoich biologicznych rodziców, z którymi się też widują. Ale często zwracają się też do mnie „mamo”, a do Piotra  „tato” – opowiada Małgorzata Guźlińska. – Cześć z nich z powrotem trafi do rodziców, a niektórzy się usamodzielnią – tak jak Krzyś. Jesteśmy z niego bardzo dumni. Już na zawsze zostanie częścią naszej rodziny. Mam nadzieję, że taka dobra przyszłość spotka wszystkich naszych pod podopiecznych.

Rodzina zastępcza to dobra przyszłość

Pod koniec sierpnia w powiecie wołomińskim wystartowała kampania społeczna ph. „Rodzina zastępcza to dobra przyszłość. Stwórzmy dzieciom dom”. Celem kampanii jest przybliżenie mieszkańcom idei pieczy zastępczej i zachęcenie ich do tworzenia rodzin zastępczych.

Zawodowe rodziny zastępcze otrzymują wynagrodzenie za prowadzenie pieczy zastępczej, ale i środki na utrzymanie każdego dziecko –  w tym roku kwota wynosi 1361 zł dla zawodowych i niezawodnych rodzin zastępczych, a nieco mniej, bo 899 zł dla spokrewnionej rodziny zastępczej.

– Korzyści płynące z założenia takiej rodziny są nie tylko finansowe. Przede wszystkim ratujemy ludzkie życie, bo dzięki pieczy zastępczej dziecko może wejść w dorosłe życie z prawidłowymi wzorcami i umiejętnościami, i nie będzie powielało schematów życiowych wyniesionych z domu biologicznych rodziców. Są na to ogromne szanse – tłumaczy Agata Żędzian-Andrzejczyk, zastępca dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy w Rodzinie w Wołominie. – To wielka satysfakcja dla rodziny zastępczej i jedyny w swoim rodzaju sukces.

Ambasadorem Kampanii jest znana polska aktorka, Katarzyna Herman.

Imiona dzieci i niektóre fakty zostały zmienione

Kampania finansowana w ramach Projektu POWR.02.08.00-00-0113/21 pt. „Opracowanie i pilotażowe wdrożenie mechanizmów i planów deinstytucjonalizacji usług społecznych realizowany w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój na lata 2014-2020. Działanie 2.8. Rozwój usług społecznych świadczonych w środowisku lokalnym.